Skarbówka z Warmii i Mazur zajęła się szajką wystawiającą fałszywe faktury

Skarbówka z Warmii i Mazur zajęła się szajką wystawiającą fałszywe faktury

Ponad dwa miliardy złotych wyłudzone w lewych fakturach. Szajka została ostatnio rozbitą przez skuteczne działania policji. Warmińsko-mazurska Krajowa Administracja Skarbowa Miała ostatnio pełne ręce roboty, ponieważ musieli zająć się rozbiciem bandytów wyłudzających pieniądze na nieważne faktury. O podobnej sytuacji możecie przeczytać również tutaj https://infogoleniow.pl/wystawial-puste-faktury-pojdzie-do-wiezienia-na-25-roku/. Mężczyzna otrzymał aż 2,5 roku pozbawienia wolności za wyłudzanie pieniędzy w podobny sposób.

Jeżeli jednak chodzi o opisywaną dziś przez nas sytuację, doszło do wyłudzania faktur przez wiele zorganizowanych między sobą osób. Do tej pory zatrzymano aż siedmiu wyłudzających faktury. Spodziewamy się jednak, że może być ich nieco więcej. Wśród zatrzymanych był prezes klubu żużlowego, który zajmował się prowadzeniem szkoleń o tematyce finansowej. Jak na ironie losu, wpadł na wyłudzaniu finansów od państwa. Łącznie wyprowadzili oni faktury o wartości ponad dwóch miliardów złotych. Działali między latami 2015 i 2019. Podstawiali po prostu fikcyjne faktury na usługi i towary, które nigdy nie istniały.

Ponad 74 funkcjonariuszy brało udział w akcji związanej z rozbiciem szajki osób wyprowadzających fikcyjne faktury do budżetu

Na miejscach zatrzymania i przeszukania dobytku działo się naprawdę dużo, ponieważ śledczy zabezpieczyli gotówkę o wartości ponad 50 000 złotych, kantory wymiany walut oraz biuro rachunkowe. Zajęli także pojazdy o wartości powyżej pół miliona złotych, ponieważ istnieją podejrzenia dotyczące tego, że były one zakupione z nielegalnych działań. Prokuratura regionalna w Warszawie podzieliła się zarzutami i przedstawiła swoje dowody w tej sprawie po latach oględzin działalności zatrzymanych wcześniej osób.

Łącznie w zarzutach możemy wyczytać, że z budżetu nielegalnie zostało wyprowadzone około 2 miliardów złotych za pośrednictwem fikcyjnych faktur, które nie opiewały na żadne legalne transakcje. Czyn ten w prawie polskim jest nazywany tak zwaną zbrodnią fakturową. Zdaniem śledczych, którzy podliczyli wszystkie działania przestępców, budżet państwa polskiego mógł stracić łącznie niemal 400 milionów złotych ze względu na działanie grupy przestępczej zajmującej się przez cztery lata wyłudzaniem pieniędzy, Pieniądze w celu utrudnienia ich namierzenie były przelewane do kantorów wymiany walut, a następnie wymieniane na euro, aby można było łatwiej wprowadzić je do obiegu.