Matka 19-latka walczy o prawdę po tragicznej interwencji policji w Elblągu

W Elblągu rozgrywa się dramat, który poruszył całą społeczność. 19-letni Oliwier Bartosik zmarł w szpitalu po interwencji służb na ulicy Robotniczej. Jego matka, Aleksandra Bartosiak, nie może pogodzić się ze stratą i samotnie walczy o wyjaśnienie okoliczności śmierci syna.
Co wydarzyło się tamtej nocy przy Robotniczej?
Wszystko zaczęło się od zwykłego wyjścia młodego mężczyzny do znajomego mieszkającego w tym samym budynku przy Robotniczej 160. Oliwier planował jedynie spokojną rozmowę przy piwie, jednak wieczór potoczy się tragicznie. W pewnym momencie kolega wrócił do mieszkania, a 19-latek został sam na zewnątrz.
Bez kluczy nie mógł dostać się do budynku. Według relacji matki, syn mógł być wcześniej odurzony, co tłumaczyłoby jego dezorientację i problemy z powrotem do domu. Próby dostania się do środka doprowadziły do konfliktu z jednym z sąsiadów.
Interwencja, która zakończyła się tragedią
Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Na miejscu pojawili się policjanci oraz ochroniarz z pobliskiego lokalu. Młody mieszkaniec Elbląga został obezwładniony i powalony na ziemię. Już podczas tej interwencji doszło do pierwszego zatrzymania krążenia u Oliwiera.
Nastolatek trafił do szpitala nieprzytomny, z rozległymi obrażeniami ciała. Dokumentacja medyczna wskazuje na siniaki na całym ciele, ranę na łokciu oraz poważne uszkodzenia głowy – była opuchnięta i rozbita. Stan młodego mężczyzny był na tyle ciężki, że podczas reanimacji doszło do nietypowej sytuacji – jeden z lekarzy musiał przejąć intubację od koleżanki, która zaczęła się dusić gazem wydobywającym się z ust pacjenta.
Matka szuka świadków i walczy o prawdę
Aleksandra Bartosiak nie może się pogodzić z utratą jedynego dziecka. Czuje się pozostawiona sama sobie w walce o sprawiedliwość. Desperacko poszukuje świadków tamtych wydarzeń, którzy mogliby rzucić światło na ostatnie chwile życia jej syna.
Kobieta nie czeka biernie na działania służb. Z własnej kieszeni opłaciła nagrania z kamer monitoringu z okolicy, ponieważ policja nie podjęła takich kroków. Jej determinacja wynika nie z chęci zemsty, ale z potrzeby poznania prawdy o tym, jak zginął Oliwier.
Prokuratura prowadzi dochodzenie
Sprawa śmierci 19-latka z Elbląga trafiła na biurko Prokuratury Rejonowej w Ostródzie. Śledczy muszą ustalić dokładny przebieg zdarzeń i ewentualną odpowiedzialność osób zaangażowanych w interwencję.
Dla mieszkańców Elbląga ta tragedia stała się przestrogą i przypomnieniem, jak szybko zwykły wieczór może przerodzić się w dramat. Matka Oliwiera liczy, że jej walka o prawdę nie pójdzie na marne i ktoś w końcu powie, co naprawdę działo się tamtej nocy przy Robotniczej.